Wherever you go,
whatever you do,
I'll be right here waiting for you.
Ï
Otworzyłam oczy. Biały sufit szpitala . Popatrzyłam w lewo.. Obok mnie siedział...Durm ?? What a fuck ?
- Jak się czujesz ? - spytał trzymając mnie za rękę .
-Trochę chujowo - odparłam nie zauważając rodziców i lekarza .
-'Trochę chujowo' -zacytował moje słowa tata i wybuch głośnym śmiechem.
Mama usiadła na moim łóżku kładąc rękę na mojej nodze .
Mama usiadła na moim łóżku kładąc rękę na mojej nodze .
-Mogłaś powiedzieć ,że dalej coś czujesz do Mario . Miałabyś u nas wsparcie -powiedziała mama i przytuliła mnie . Po raz pierwszy od zerwania czułam się naprawdę szczęśliwa, zastanawiało mnie tylko to czemu jest tu Durm a nie Götze . Po paru godzinach siedziałam owinięta kołdrą słuchając dennych kawałów taty . Niektóre naprawdę były słabe ale uprzejmie trzeba było się śmiać . Po paru minutach rodzice musieli wracać do domu, więc miałam trochę spokoju .
-Nareszcie.. - powiedziałam kładąc się na łóżku .
-Chcesz zostać sama ? - spytał Erik uśmiechając się nieziemsko .
-Nie, nie lubię być sama- odparłam podsuwając się znów do pozycji siedzącej . Zaraz Daga usiadła obok mnie i przytuliła .
-Masz nas . Będzie dobrze . - powiedział Durm łapiąc mnie za rękę .
***
Po tygodniu wróciłam do domu . W szpitalu co chwilę odwiedzał mnie Erik i Dagmara .
Siedziałam jak zawsze w swoim łóżku pijąc gorąca herbatę . Zaraz ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju .
-Hej Mała -powiedział Mortiz i przytulił mnie na przywitanie .
-Mała to jest twoja pała -odparła Daga która weszła zaraz po swoim bracie trzymając Reusa za rękę .
-Erik będzie później . Musiał coś załatwić . -wyjaśniła i usiadła obok mnie.
-Kiedy wracasz ? -spytał Leitner .
-Już jutro ;/ . Będzie mi brakować tego spania do 12 . - odparłam odkładając kubek na szafkę nocną .
Po godzinie rozmów, śmiechów i wygłupów chłopcy musieli spadać na trening . Dagmara obiecała Marco, że też pójdzie, więc znów zostałam sama . Odpaliłam laptopa i jak zwykle szukałam w nim szczęścia xd . Zaraz poczułam na nodze uścisk .
-Ha ! Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie ! -krzyknął zachrypnięty Erik . Uśmiechnęłam się i przytuliłam go na przywitanie .
-Nie na treningu ? -spytałam przesuwając się, żeby mógł usiąść .
-Źle się czuje i wole spędzić ten czas z Tobą . -odparł uśmiechając się swoim nie ziemskim uśmieszkiem . Położyłam dłoń na jego czole . Tak jak myślałam..
-Ciołku powinieneś leżeć w domu a nie paradować sobie po mieście . -powiedziałam prawie krzycząc na chłopaka .
-Boli Cię coś ? -spytałam patrząc mu prosto w oczy .
-Trochę głowa ale to powinno przejść .
-Erik Ty jesteś chory.. -odparłam i wyszłam z pokoju . Wróciłam po ok. 10 minutach z kubkiem herbaty z sokiem malinowej i mokrym ręcznikiem .
-Po co to ? -spytał pokazując na moje ręce .
-Żeby zbić Ci gorączkę -odparłam i przyłożyłam mu ręcznik do czoła .
-Dziękuję -powiedział i złapał mnie za rękę . Po 15 min leżałam obok Erika i oglądaliśmy jakiś film wybrany przez niego . Potem graliśmy w Outlasta, w sumie on grał, bo ja za bardzo się bałam xd . Ok.19 przyszła Dagmara z bratem spytać co u mnie i jak się czuje . Po 20 byłam już sama w pokoju .
*************
Budzik jak zawsze o 6 zaczął wydawać piosenkę Eda . Dzisiaj wyjątkowo nie wyłączyłam muzyki i śpiewając ubrałam się ( http://i2.pinger.pl/pgr307/12ed53da001edc384fbff728 ) . Spakowałam się i razem z torbą zeszłam do kuchni zjeść śniadanie . Bałam się iść do szkoły tylko dlatego, że nauczyciele wiedzieli co zrobiłam .
-Pamiętaj o lekach -powiedziała mama, zakładając szpilki . Antydepresanty... Po nich czułam się jeszcze gorzej niż gdy obudziłam się po płukaniu żołądka . Wyjęłam opakowanie z szafki i wyszłam z domu . Usiadłam na miejscu pasażera i po 15 min byłam już pod szkołą .
-Jak zwykle piękna- powiedział Erik gdy wysiadłam z samochodu .
-Jak się czujesz ? -spytałam chłopaka kładąc mu rękę na czole .
-Zwykłe przeziębienie, parę leków i już jak nowy . -odparł i cmoknął mnie w policzek na przywitanie .
****
Rzuciłam torbę obok biurka i położyłam się na łóżku twarzą w poduszkę . Byłam padnięta całym dniem chodz była dopiero 14. Za godzine przyjdzie Erik bo kończy trening.. Byłam w mega smutna..Tak bardzo chciałam przytulić Mario, każdy dzień bez niego to jebana męczarnia . Czujesz jak wszystko to co było kiedyś piękne, kolorowe zmienia się w szare i nijakie.. Nie chcesz robić nic bo wiesz, że to nie ma najmniejszego sensu. Niby masz rodzinę, przyjaciół ale oni nie wiedzą jak czujesz się w danym momencie.. Leżysz i patrzysz się w sufit jakby to on miał powiedzieć co zrobiłeś źle i co powinieneś zrobić.. Znów trace ochotę na jedzenie.. Chce sie ciąć.. Przestać żyć..
-Co mam kurwa zrobic ?! -wydarłam się na cały dom..
-Masz kurwa Götze to co chciałeś ! Cierpię, widzisz to kurwa !? Cierpie skurwielu ! Zadowolony !? -krzyczałam sama do siebie . W uszach brzmiało jego nazwisko, które znaczyło kiedyś tak wiele..
-On Cie niszczy -powiedział głos w głowie.. Zaczęłam płakać.. Nie dawałam rady..
-Nic nie ma sensu.. Nic kurwa ! -krzyknełam łamiącym się głosem rzucając książka która rozpadła się przy kontakcie ze ścianą.. Zalana łzami położyłam się i zasnełam..
***
-Kurwa Mać ! Gorące ! -krzyknął Erik wylewajac na siebie dwa kubki gorącej czekolady..
-Przepraszam..-dodał po cichu odstawiając naczynia na szawkę..
-Powinieneś ściągnąć tą koszulkę i przyłożyć lód.. -powiedziałam zrywając się z łóżka . Durm ściągnął koszulkę .
-Lód masz w lodówce -odparłam i zabralam z jego rąk koszulkę . Poszłam do łazienki i wyciągnęłam miskę . Wrzucając koszulkę do ciepłej wody ogarnęłam swoją twarz i zaprałam koszulkę Erika . Wychodząc z łazienki powiesiłam ubranie klubowej trzydziestki siódemki do wyschniecia . Przechodząc do pokoju przez kuchnie zabrałam papierowe reczniki .
-Połóż się i teraz sobie przyłoż a nie będziesz stał jak ten osioł . -odparłam kładąc ręczniki na szawce . Durm wykonał posłusznie moje polecenie a ja usiadłam obok niego.
-Znów płakałś przez tego idiote ? -spytał po dość długiej chwili ciszy . Kiwłam głową co znaczyło 'tak' . Erik nagle wstał i przytulił mnie .
-Nie pozwole, żeby ten skurwiel Cię ranił.. - dodał . Chciałam go pocałować ale bałam się jego reakcji . Staliśmy w tuleni w siebie dobre 10 minut ale przerwał nam telefon..
-Przepraszam.. -odparł speszony Erik .
-Czego chcesz Götze ? -prawie krzyknął do telefonu .
-Nie jestem u siebie i niewiem kiedy wrócę.. A chuj Cie to obchodzi.. Do jutra.. -mówił do swojego bialego iPhona .
-Jadłaś coś ? -spytał rzucając telefonem na łóżko . Uśmiechnełam się do niego .
-Myszko musisz teraz jeść. - czułam jak się rumienie, jeden z najprzystojniejszych chłopaków ze szkoły stoi bez koszulki w moim pokoju i mowi do mnie 'Myszko ' . Erik złapał mnie za rękę i pociągnoł do kuchni .
-Życzy sobie pani Naleśniki ? -spytał i uśmiechnął się .
-Poproszę jeśli mogę . -odpowiedziałam i również się uśmiechnęłam. Usiadłam na blacie i patrzyłam jak z gracją porusza się po mojej kuchni szukając poszczególnych składników . Po dwudziestu minutach zjadlismy je razem zostawiajac polowe dla moich rodziców .
****
-Widać, że dużo dla Ciebie znaczył.. -powiedział Erik patrząc na moje nadgarstki..
-Teź bym chciał żebym ja tyle dla Ciebie znaczył a nawet wiecej..-dodał i wstał z łóżka. Tym razem emocje wzięły górę i..pocałowałam go..
-Przepraszam..poniosło mnie.. -odparłam i odwróciłam się do niego plecami z łzami w oczach.. Zaraz poczułam na biodrach mocy uścisk i wylądowałam w ranionach Durma .
-Będzie dobrze, ten frajer zrozumie co stracił.. -powiedział glaszczac mnie po plecach . Ponownie nasze usta spotkały się ze sobą .
-Dojebiemy mu -odparłam patrząc głęboko w oczy Erika . Durm uśmiechnoł się szeroko i cmoknol mnie w czoło . Po chwili siedzieliśmy na moim łóżku i graliśmy w Outlasta . Tym razem zdobyłam się na odwagę i grałam do czasu gdy nie wyskoczył mi gruby Mariusz i krzyknęłam na cały dom . Roznawiony Erik próbował mnie uspokoić lecz wszystkie próby były do niczego .
-Spierdolona gra ! -krzyknęłam wtulona w tors chlopaka . Tym razem Erik zrobił krok do pocałunku.. Miał w sobie to czego nikt inny nie miał.. Nawet ten idealny Götze nie był już taki idealny.. Wszystko zmienił Durm.....
^^^^^^******^^^^
Jest 3 ^^ ♡
Rozdział mi sie wogole pod żadnym wzgledem nie podoba :c
****
-Widać, że dużo dla Ciebie znaczył.. -powiedział Erik patrząc na moje nadgarstki..
-Teź bym chciał żebym ja tyle dla Ciebie znaczył a nawet wiecej..-dodał i wstał z łóżka. Tym razem emocje wzięły górę i..pocałowałam go..
-Przepraszam..poniosło mnie.. -odparłam i odwróciłam się do niego plecami z łzami w oczach.. Zaraz poczułam na biodrach mocy uścisk i wylądowałam w ranionach Durma .
-Będzie dobrze, ten frajer zrozumie co stracił.. -powiedział glaszczac mnie po plecach . Ponownie nasze usta spotkały się ze sobą .
-Dojebiemy mu -odparłam patrząc głęboko w oczy Erika . Durm uśmiechnoł się szeroko i cmoknol mnie w czoło . Po chwili siedzieliśmy na moim łóżku i graliśmy w Outlasta . Tym razem zdobyłam się na odwagę i grałam do czasu gdy nie wyskoczył mi gruby Mariusz i krzyknęłam na cały dom . Roznawiony Erik próbował mnie uspokoić lecz wszystkie próby były do niczego .
-Spierdolona gra ! -krzyknęłam wtulona w tors chlopaka . Tym razem Erik zrobił krok do pocałunku.. Miał w sobie to czego nikt inny nie miał.. Nawet ten idealny Götze nie był już taki idealny.. Wszystko zmienił Durm.....
^^^^^^******^^^^
Jest 3 ^^ ♡
Rozdział mi sie wogole pod żadnym wzgledem nie podoba :c
Nowy rozdział za 4/5 komentarzy :)
Jest mega *-*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny 😊
Jest super. <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. :D
Taaak, wiedziałam, że Durm i Amelia będą razem. Znaczy jeszcze niby nie są, ale co tam. :D
OdpowiedzUsuńJe@any Mario dowie się w końcu co stracił, dowie się jakim jest skurwielem i dobrze mu tak.
,, Mała to jest twoja pała" Hahahah nie mogę. :D Ten moment mnie po prostu rozwalił. :)
Czekam na nexta I życzę weny.
Buźka ;*
PS. Wpadnij czasem do mnie na bloga. ;)
Heej :D
OdpowiedzUsuńNadrobiłam szybko wszystkie rozdziały i...zakochałam się,zostaje na dłużej *,*
Szkoda mi Amelii,złamasowi Goetze należy się niezły wpierdziel !!!
A Erik taki troskliwy i słodki...awww :3
"Mała to jest twoja pała" to mnie rozwaliło całkowicie,śmieję się sama do siebie przez to :D
Z niecierpliwością czekam na nn<3
Buźka :****